środa, 29 lipca 2015

Zmysł, przeczucie, marzenie.



ZMYSŁ
Zastanawiam się nieraz nad zjawiskami towarzyszącymi nam na co dzień, zachodzącymi wokół nas , których nie jesteśmy świadomi, bo nie posiadamy receptorów do ich detekcji i ich nie rozpoznajemy lub też impulsy docierające do nas są za słabe i podświadomie lub świadomie je odrzucamy.
Pływamy w oceanie fal elektromagnetycznych, których oprócz wąskiego pasma widzialnego i podczerwieni nie jesteśmy w stanie wyczuć. Wiemy, że istnieją. Mamy przyrządy do stwierdzenia ich obecności, choćby zwykłe radio, ale fal tych w czystej postaci na swoim ciele nie odczujemy. To samo tyczy się infra i ultra dźwięków. Te zjawiska umiemy opisywać matematycznie i wykorzystywać je w technologii. Pięć naszych zmysłów twierdzi, że zjawiska te nie istnieją.
PRZECZUCIE
A co z przeczuciem. Jak często odrzucamy je od siebie bo uważamy je za urojenie, ale równie często kieruje ono naszym postępowaniem. Powiecie: to całkiem coś innego, to zjawiska niefizyczne. Fakt nie ma narzędzia matematycznego, żeby je opisać, nie ma przyrządu żeby je zmierzyć. Ale mamy coś w sobie, jakiś czujnik którym to odczuwamy. Może kiedyś zbadamy ten fenomen i odnajdziemy jego źródła. Wydaje mi się, że w przeszłości ludzie byli bardziej otwarci i wrażliwi na tego typu zjawiska. Teraz zagłusza nas szum otoczenia, w którym przebywamy. Szum informacji medialnych, naukowych, poglądów religijnych, w końcu wspomniane spektrum elektromagnetyczne. Wszystko wokół nas to istna kipiel, wzburzone morze, w którym aby nie utonąć nasz umysł tworzy tarczę ochronną. W codziennym życiu nie możemy polegać już na odczuciach, bo mogą być mylące, zdeformowane, po prostu fałszywe. Żyjemy w dżungli, w której nie ma miejsca na odczucia. Musimy walczyć wewnątrz stworzonego systemu o posiłek, schronienie i bezpieczeństwo najbliższych. Cały czas też dążymy do jakiegoś większego celu, który da nam w końcu zasłużoną nagrodę czyli chwilę przyjemności.
MARZENIE
A co do tej przyjemności. Nie jest ona iluzoryczna? Według mnie trochę jest. Przyjemność, chwila uniesienia, która znika tak szybko jak się pojawiła. Nie mówię, że jest nie warta starań, ale zauważam coś innego. Dla mnie o wiele większą wagę posiada fakt oczekiwania , dążenia do rzeczy przyjemnych, ich rozpamiętywanie i wizualizacja. Jest to proces dłuższy niż sama konsumpcja, przez co dla mnie ważniejszy i wartościowszy. Zauważ, że jeżeli masz  pragnienie lub określony cel, to sama już myśl o nim sprawia ci przyjemność. Jeżeli twoim pragnieniem jest nowy dom lub nowy samochód, to gdy go zbudujesz lub kupisz, jak długo będzie nowym? Ale dopóki go nie posiądziesz, nie zmieni się. Wniosek z tego. MIEJMY MARZENIA! Jeżeli się spełniają, jest oczywiście super, ale ważniejsze jest żeby były. Nie bójmy się marzyć. Dzięki marzeniom będziemy szczęśliwi cały czas. A marzyć możecie o czymkolwiek, bo to wasze marzenia i nikt ich wam nie odbierze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz